Bez kilku utytułowanych zawodniczek, m.in. Anny Karbowskiej, Aleksandry Przytulskiej, Moniki Wiater i Kamili Kasprzak, wystąpi reprezentacja Polski w mistrzostwach Europy w taekwon-do. Zawody odbędą się w dniach 10-13 października w Sarajewie.
- W Bośni i Hercegowinie zabraknie utytułowanych seniorek: Anny Karbowskiej, Oli Przytulskiej, Moniki Wiater i Kamili Kasprzak. Jest to bardzo duże osłabienie drużyny kobiecej. Te cztery zawodniczki stanowiły fundament konkurencji układów drużynowych. Przed mistrzostwami świata w Inzell wykonały ogromną pracę z układami i powstały nowe choreografie. Teraz musimy stworzyć zespół praktycznie od zera - powiedział trener Jarosław Suska, który kobiecą kadrą narodową prowadzi z Jackiem Łuniewskim.
Podczas kwietniowych MŚ w Inzell polskie seniorki zdobyły złoto w walkach (Zuzanna Gadzała, Przytulska, Anna Kucharska, Monika Nyrć, Karolina Konik i Karbowska), srebro w układach (Karbowska, Kasprzak, Kucharska, Przytulska, Wiater, Gadzała) i brąz w technikach specjalnych (Karbowska, Marta Mysur, Przytulska, Gadzała).
- Osłabienie będzie odczuwalne we wspomnianych układach oraz w walkach drużynowych. Złote medalistki z Inzell - Ania i Ola to jedna trzecia zespołu. Mam nadzieję, że nowe zawodniczki w składzie, jak Nikola Wita i Julia Kawka godnie zastąpią swoje starsze koleżanki - dodał szkoleniowiec biało-czerwonych, sześciokrotny mistrz świata i 20-krotny mistrz Europy w układach
Przed dwoma laty Karbowska została mistrzynią świata w walkach (56 kg) i wybrano ją najlepszą zawodniczką turnieju w Dublinie; wywalczyła też indywidualnie brąz w technikach specjalnych. Przytulska to z kolei srebrna medalistka MŚ 2019 w walkach (68 kg). Wiater to była mistrzyni kontynentu w układach i brązowa medalistka niedawnych MŚ w tej konkurencji. Na podium MŚ i ME stawała również Kasprzak.Wśród juniorek do Sarajewa nie pojedzie tylko Ilona Kubera, złota medalista MŚ w Inzell w konkurencji drużynowych technik specjalnych. Szczęściem w tym osłabieniu jest to, że mamy juniorki skaczące i powinniśmy poradzić sobie - przyznał Jarosław Suska.
Zanim biało-czerwoni udadzą się na Bałkany na XXV Juniorów i XXXIV Seniorów ME, w dniach 30 września - 8 października zaplanowane jest zgrupowanie w COS w Spale.
- Reprezentacja mężczyzn wystartuje w praktycznie najmocniejszym składzie, na czele z medalistami mistrzostw świata i Europy, tj. Mateuszem Domurad, Kamilem Dobrowolski, Maciejem Żuk, Grzegorzem Kraszewski, Bartoszem Słodkowski, Jakubem Gadzałą i Mateuszem Mrozem. Są oni główna siłą ognia naszej kadry. W juniorach też jest wielu wysokiej klasy chłopaków w walkach i konkurencjach technicznych. Mam nadzieję, że wszystko znów będą w bardzo dobrej formie. Do tej pory wszyscy zawodnicy wykazywali się sumiennością i odpowiedzialnością i nigdy nie mieliśmy zastrzeżeń co do ich zaangażowania w przygotowania na poziomie klubowym. Obecna grupa 18 juniorów to naprawdę bardzo fajna i ambitna grupa zawodników. Po cichu liczymy, że nie tylko na poziomie juniora przyjdzie nam z nimi pracować - powiedział trener męskiej ekipy narodowej Łukasz Stawarz; w reprezentacji współpracuje z Marcinem Wołoszem.Podczas MŚ w Inzell Polacy zdobyli 29 medali (6-11-12). Indywidualnie wywalczyli 17 krążków, a pozostałe w rywalizacji drużynowej. W klasyfikacji końcowej biało-czerwoni uplasowali się na drugiej pozycji, za Argentyną 24 (10-7-7).