27 letni zawodnik Rybnickiego Klubu Taekwon-do Aerte w niecałe 3 godziny na Mistrzostwach Europy zdobył aż 4 medale w tym tytuł indywidualnego Mistrza Europy.
Arkadiusz Michalski na Mistrzostwach Europy Taekwon-do w Lublinie zdobywa tytuł Mistrza Europy w indywidualnych technikach specjalnych
Do tego dokłada dwa srebrne z drużynami seniorskimi w konkurencji układów i technik specjalnych.
Do tego wraz z Jarosławem Wójcikiem zdobył brązowy medal w walkach aranżowanych.
Co Arek myśli o Mistrzostwach Europy, przeczytajcie poniżej.
Jak oceniasz swój start na ME?
Myślę, że był to dobry start, obroniłem tytuł mistrza Europy w technikach specjalnych, dołożyłem swoją cegiełkę w sukcesach drużyn i całkiem nieźle zaprezentowaliśmy się z walką aranżowaną razem z Jarkiem Wójcikiem. Wiadomo że zawsze mogło być lepiej, ale jestem z siebie zadowolony.
Co było dla Ciebie najtrudniejsze?
Na pewno wyzwaniem był fakt że wszystkie konkurencje techniczne (techniki specjalne, układy drużynowe, walka aranżowana i techniki specjalne drużynowe) odbywały się praktycznie jednocześnie, musiałem schodząc z maty z jednej konkurencji biec na kolejną i tak praktycznie w kółko przez 3 godziny. Ilość dogrywek w technikach specjalnych indywidualnych i drużynowych też dała mi popalić, trochę obolały wychodziłem do walk ale adrenalina robiła swoje.
Jak oceniasz imprezę ME?
Generalnie raczej wszystko szło dość sprawnie, maszyny do technik specjalnych świetnej jakości, konkurencje z tego co widziałem odbywały się według rozpiski, także na prawdę super, no ale miałbym kilka słów krytyki. Brak osobnej sali do rozgrzewek, mało miejsca na trybunach, światło gasnące w trakcie rozgrywania konkurencji. Startuję w każdych mistrzostwach Europy od 2018 roku w Mariborze i zdecydowanie zaliczam tegoroczne ME w Lublinie do udanych.
Jakie masz plany sportowe na swój dalszy rozwój w tkd?
Trenować, startować i przesuwać granicę swoich możliwości coraz dalej! To tak w skrócie. Chciałbym też zorganizować seminarium z technik specjalnych i podzielić się moją wiedzą i doświadczeniem z innymi żeby poziom tej konkurencji nadal się podnosił. Myślę, że w ten sposób mogę mieć realny wpływ na rozwój taekwon-do w Polsce i na świecie. No i takim trochę bardziej odległym planem/marzeniem jest kopnąć nopi ap chagi na wysokości trzech metrów.
No i to twój debiut jako trenera, jakie to uczucie?
To dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. Jestem wdzięczny trenerom i trenerce :) kadry za zaufanie i danie mi takiej możliwości. Wspaniale współpracuje się z tak utalentowaną i zmotywowaną młodzieżą jaką mamy w naszej kadrze.
Autor: Marta Mysur