Mistrzostwa Europy Taekwon-do w Lublinie przechodzą do historii. Wśród blisko 1500 uczestników turnieju mogliśmy podziwiać naszych reprezentantów. Nasza reprezentacja wywalczyła łącznie 56 medali 15 złotych, 17 srebrnych i 24 brązowe. Dzięki tak dobremu wynikowi mogliśmy oglądać Polaków jako najlepszych zawodników Mistrzostw:
Maksymilian Orzeł – Najlepszy Pre-Junior
Michelle Wendykier- Najlepsza Juniorka
Mateusz Slian- Najlepszy Junior
Polska wygrała klasyfikację Juniorów. Mazurka Dąbrowskiego na podium jako najlepsze drużyny usłyszały Pre Juniorki i Seniorki.
To wspaniały wynik. Jak widzieli to tuż przed Mistrzostwami Trenerzy Naszej Reprezentacji przeczytajcie poniżej:
PZTKD:
Jak przebiegły zgrupowania Reprezentacji, nad czy się skupiliście, jak wyglądał cykl treningowy?
Trener Łukasz Ciężki:
„Na zgrupowaniach skupiliśmy się na szybkości. Poprawne odnajdywanie się na macie, czucie walki. Doskonaliliśmy elementy drużynowe, tak aby wyselekcjonować odpowiednie kandydatki do rozbić, technik specjalnych. „
Trener Łukasz Stawarz:
„Niestety problemy zdrowotne i kontuzje trochę pokrzyżowały nam plany. Nie możemy skorzystać ze wszystkich zawodników jakich przewidywaliśmy do ostatecznego składu na ME 2024 lub nie w takim wymiarze jakbyśmy tego chcieli. Ze wszystkich trzech zgrupowań jesteśmy zadowoleni. Zwłaszcza z dwóch ostatnich w Spale, gdzie udało się stworzyć świetne warunki do trenowania. Wystarczająca liczba maszyn do testów siły i technik specjalnych, liczba pełnowymiarowych mat na sali do sportów walki jak również obecność i pomoc w przygotowania trenerów Łukasza Sudaka, Karola Bernaciaka i Mistrza Jacka Łuniewskiego to wszystko złożyło się na komfortowe warunki pracy. Oczywiście zawsze pozostaje jeszcze kwestia długości zgrupowań. Przed laty liczba dni jaką spędzaliśmy na obozach kadry w pierwszym półroczu sezonu był prawie dwukrotnie wyższa. Obecne łączne 10 dni musi wystarczyć na skompletowanie zespołu walczącego o medale mistrzostw starego kontynentu. Myślę, że jako związek mamy jeszcze olbrzymie rezerwy jeżeli chodzi o opiekę szkoleniową nad kadrowiczami zarówno na poziomie przygotowań centralnych jak również np. wojewódzkich. Czterech nominalnych trenerów kadry plus 2-3 współpracujących świetnych fachowcach to trochę skromny sztab szkoleniowy przy tak dużej reprezentacji. Ostatnie miesiące nie sprzyjały szukaniu rozwiązań. Myślę, że po mistrzostwach będzie wystarczająco dużo czas i spokoju aby zastanowić się jak lepiej zaplanować i przeprowadzić przygotowania kadry do kolejnego sezonu, w którym Reprezentację Polski czeka start w Sarajewie i przede wszystkim w Mistrzostwach Świata w Chorwacji. Oczywiście moją perspektywę determinuje rywalizacja mężczyzn gdzie bardzo mocno zarysowała się specjalizacja zawodników.
Na czym skupialiśmy się podczas przygotowań? Chcielibyśmy nadal skutecznie rywalizować o medale w koronnej dla nas przed laty konkurencji walki sportowej, jednak jesteśmy świadomi naszych ograniczeń i dlatego więcej czasu i przestrzeni zapewniliśmy tym razem zawodnikom rywalizującym w skokach, testach siły i układach zwłaszcza w układach drużynowych. Jeżeli chodzi o walkę sportową musimy być realistami. Możliwości motoryczne i przede wszystkim doświadczenie nie poprawią krótkie zgrupowania kadry. Można wierzyć, że przepracowane na treningach świetne sekwencje taktyczno-techniczne będą kluczem do sukcesu. Jednak jeżeli nasi kadrowicze dalej będą startowali na trzech, czterech turniejach krajowych i kolejny raz rywalizowali z tymi samymi zawodnikami, nie poprawią gibkości a w testach wysiłkowych będą nadal osiągali przeciętne wyniki z nielicznymi wyjątkami, to dalej będziemy tęsknić za sukcesami sprzed lat."
PZTKD:
Jak ocenia Trener przygotowanie zawodników?
Trener Łukasz Ciężki:
„Przygotowanie zawodniczek naprawdę jest bardzo dobre. Widać było dużą pracę zrealizowaną przez trenerów klubowych. Pierwsze zgrupowanie w Cetniewie, na którym były testy motoryczne wskazały dużą dyspozycję zawodniczek. Co zdecydowanie napawa optymizmem. Kolejnym ważnym aspektem jest to, że sporo kadrowiczek jest wszechstronnie uzdolnionych robią układy, rozbijają deski, skaczą, walczą. To zdecydowanie dobra prognoza nie tylko na Mistrzostwa Europy, ale na Mistrzostwa Świata.”
Trener Łukasz Stawarz:
„Moja ocena przygotowania zawodników? Większość zawodników z całą pewnością tzw. sufit ma jeszcze przed sobą. Wszyscy na zgrupowaniu wykazywali się zaangażowaniem. Niektórzy kadrowicze "nie imponowali" tak jak w marcu. Oczywiście jest to niepokojące. Trudno mi ocenić czy związane to było z przerwą świąteczną, czy bardziej już z redukowaniem wagi. Wydaje mi się, że chyba to drugie. W styczniu kolejny raz zaproponowaliśmy kadrowiczom świetne szkolenie z Piotrkiem Kaczką, które miało pomóc zawodnikom w przygotowania a zwłaszcza w utrzymaniu prawidłowej wagi. Wygląda na to, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu aby wiedzę przekazaną przez Piotra w pełni wdrożyć w nasze codzienne nawyki. Zawodnicy w konkurencjach technicznych poczynili postępy. Jednak trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że większość z nich ma jeszcze spore rezerwy. W kolejnych przygotowania kadry postaramy się zawodnikom zapewnić jeszcze współpracę z fizjologiem. Wszyscy z trenerami kadry na czele potrzebujemy więcej wiedzy "sportowej", przede wszystkim wiadomości pozwalające zwiększyć skuteczność zawodnika podczas rywalizacji sportowej czy w zakresie prewencji urazów, wynikających z powtarzalnych, specyficznych ruchów.”
PZTKD Czy powiew świeżości dużo nowych młodych twarzy w męskiej kadrze ma potencjał i oczywiście prognozy medalowe?
Trener Łukasz Ciężki:
„Powiew świeżości, potencjał- to wszystko napawa nas optymizmem, bo dużo zawodniczek ma niesamowite możliwości, które będziemy chcieli jeszcze bardziej wyeksponować. Co do szans medalowych, nie chcemy rzucać nazwiskami, żeby nie wywierać presji na dziewczynach. One są naprawdę niesamowicie przygotowane, teraz kwestia pokazania charakteru i woli walki na macie. W każdej kategorii wiekowej widzimy szanse medalowe. Wiemy razem z Dorotą, że dziewczyny dadzą z siebie wszystko."
Trener Łukasz Stawarz:
„W kadrze męskiej na 46 zawodników, mamy 24 osoby, które nie startowały przed rokiem w Rumunii a Nazar Chumachenko po medalach w juniorach zadebiutuje w Mistrzostwach Europy Seniorów. Mistrzostwa Europy to tylko kolejne zawody, tym razem międzynarodowe. Tylko zawodnicy, którzy myślą o stałym rozwoju, o kolejnych startach, kolejnych sezonach mają szansę na sukcesy. U nas za dużo jest mobilizacji na najbliższym starcie, na medalach zamiast codziennej i systematycznej pracy nad motoryką, gibkością, techniką czy lepszą organizacją walki. Pewnie są trenerzy, którzy wierzą w olbrzymią siłę motywacji, mobilizacji, w swój błyskotliwy intelekt, spryt czy nawet łut szczęścia. Zdarzają się czasami niesamowite niespodzianki, zaskakujące sukcesy. Sporty walki to rywalizacja tocząca się w chaotycznym i zmieniającym się środowisku. Najlepsi zawodnicy, świetnie przygotowani w tym chaosie potrafią dobierać najprostsze środki. Niczego nie przyśpieszymy, nie zaczarujemy rzeczywistości. Serducho do walki pomaga ale nie zastąpi deficytów. Podchodzimy do wyników w najbliższych zawodach ze spokojem. Każdy indywidualny medal będzie dużym sukcesem. Poszukamy medali również w startach drużynowych. Zawodnicy ciężko pracowali. Pomimo swoich codziennych obowiązków bardzo dużo poświęcili aby wyjść na maty w Lublinie. Jesteśmy przekonani, że dadzą z siebie wszystko i zaprezentują się na miarę swoich obecnych możliwości. Mamy bardzo ambitny, zdyscyplinowany zespół, z którym świetnie się pracuje. Tak jak w przeszłości dla nas dla Trenerów Kadry, to wielkie wyróżnienie i przyjemność uczestniczyć wspólnie z drużyną w takim wydarzeniu jak Mistrzostwa Europy tym bardziej w kolebce polskiego Taekwon-do, Lublinie. O medale nie będzie łatwo ale nie tylko one powinny być źródłem satysfakcji w sporcie. Dla wszystkich z nas założenie koszulki czy dresu z orzełkiem na piersi i bycie w jednej drużynie, razem przez te kilka dni jest już wielkim przeżyciem i sukcesem, którzy na zawsze zostanie w naszej pamięci.”