Pragnę podzielić się pewnym sukcesem organizacyjnym, a mianowicie. Zupełnie spontanicznie wpadłem na pomysł rozbudowania, a raczej urozmaicenia treningu taekwon-do. Jest wielu wybitnych trenerów, czy raczej prekursorów różnorakich form zajęć taekwon-do, którzy to wykorzystują różne metody bądź techniki treningowe. Zaprosiłem na zajęcia Mamy (Dzień Mamy) adeptów taekwon-do na trening, które to w formie czynnej brały udział w zajęciach (w 100 % uczestniczyły w treningu).
Forma treningu miał formę czysto zabawową, ale prowadzona z wszystkimi ramami metodyki prowadzenia treningu.
Dziś niestety najczęściej powtarzanym słowem przez rodzica, to słowo ,,szybko'', "dalej, nie ma czasu'' itp. Skąd to wiem? Z autopsji, sam jestem rodzicem,mam trójkę dzieci i powtarzam to słowo min. 4 x dziennie.
Ciągle gdzieś gonimy, spieszymy się ale na treningu dzisiejszym słowo to straciło swoją wartość!!! Hmmm, całe szczęście.
Dziś z Okazji Dnia Mamy przeprowadzony został ,,Trening Vip'' W zajęciach uczestniczyły Mamy naszych adeptów Taekwon-do. Wszyscy super się bawili i wykazali mega zaangażowanie. To przykład tego, że taekwon-do kolejny raz udowadnia, że to najlepsza forma integracji sportowej. Był to mój program autorski gdzie udało się połączyć doświadczenie pracy fizjoterapeuty z pracą trenera taekwon-do. Największym zainteresowaniem cieszyła się zabaw ruchowa pt. "Jestem Trenerem'' gdzie to dziecko wcieliło się w rolę trenera i w określonej jednostce czasu musiało nauczyć mamę danej sekwencji ruchowej. Następnie owa sekwencja została oceniona przez wszystkich brawami.
Po serii zabaw, ćwiczeń oraz zadań ruchowych przeszliśmy do pracy nad Do tzn. wszyscy wykonali najpiękniejsze na Świecie Plakaty Taekwon-do. Na koniec Mamy otrzymały prezent w postaci bry-loczkó z mottem,, Kto nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym'' adekwatne do poprowadzonego treningu.
Jednego czego mi zabrakło to czasu, gdyż przeznaczyłem na zajęcia po 1h dla dwóch grup w wieku 6-8 lat oraz 9-13.
Osobiście bałem się reakcji rodziców, w tym przypadku mam. Dziś zachęcam wszystkich do takiej formy zajęć.
Z sportowymi pozdrowieniami
mgr Marcin Grzybowski