- Jest szansa, że w przyszłym roku znów wystartuję w zawodach taekwon-do w Polsce – mówi mieszkający w Stanach Zjednoczonych Michael Dobrzyński, który w barwach Biało-Czerwonych odnosił wielkie sukcesy w kategorii juniorów – zdobył tytuł Mistrza Świata i dwa złote medale Mistrzostw Europy.
- Aktualnie mieszkam w Erie nad jeziorem o tej samej nazwie w stanie Pensylwania, a na tamtejszym Gannon University studiuję inżynierię software’u. Właśnie skończyłem 3 rok i planuję roczny wyjazd – w ramach wymiany - do Europy. Na uniwersytecie w niemieckim Esslingen miałbym możliwość zdobycie drugiego licencjatu. Znów chcę wystartować w polskich zawodach, a byłaby na to szansa na 2021 roku. Potem chciałbym skończyć 5-letnie studia w Gannon – powiedział Michael Dobrzyński.
Były reprezentant Polski przypomniał, że 7 lat temu został Mistrzem Świata Juniorów w testach siły, a przed 6 laty zwyciężył w Mistrzostwach Europy Juniorów w walkach i testach siły. Dodał jednocześnie, że na „na pewno nie są to moje ostatnie sukcesy”.
- W Ameryce mocno pochłonęły mnie Mieszane Sztuki Walki, a w pierwszej walce amatorskiej przegrałem decyzją sędziów. Startowałem także na jednym turnieju brazylijskiego ju-jitsu (Arnold Classic) i udało mi się wywalczyć dwa złote medale w kimonach oraz bez kimon. Ale na pewno wrócę jeszcze do taekwon-do. Chciałbym na wiosnę 2021 roku wystartować na wszystkich trzech zawodach seniorskich w Polsce – Pucharze Polski, Grand Prix i Mistrzostwach Polski. Może udałoby się wystąpić także w rywalizacji międzynarodowej – przyznał Michael Dobrzyński.
Urodził się w USA w małym mieście o nazwie Foley w stanie Alabama. Potem jego rodzina kilka razy się przeprowadzała (Key West i Sarasota na Florydzie, a potem Chicago), a wieku 11 lat wyjechał z najbliższymi do Warszawy.
- Moja mama pochodzi z Zamościa, a tata z Warszawy. W Polsce skończyłem liceum, zdałem maturę amerykańską i wróciłem do Stanów Zjednoczonych na studia. W międzyczasie z sukcesami występowałem w polskiej reprezentacji. W zawodach taekwon-do zawsze się bardziej nastawiałem na walki, a testy siły były dodatkową konkurencją, którą poznałem tak naprawdę na zgrupowaniach kadry narodowej – mówi.
Niedawno na łamach Polskiego Związku Taekwon-do Michaela Dobrzyńskiego wspominał jeden z trenerów reprezentacji Łukasz Stawarz, przypominając także, że mógł mieć jeszcze większą kolekcję tytułów, ale na przeszkodzie stanęły kłopoty zdrowotne. Chodziło o poważne urazy obydwu kolan.
- Pierwszą długą przerwę miałem po ME 2014 roku. W kolejnym sezonie pojechałem na turniej mistrzowski do Szkocji, gdzie zerwałem więzadło krzyżowe lewego kolana, a miało to miejsce podczas technik specjalnych. Lekarz pozwolił mi wrócić do pełnych treningów dopiero po wakacjach w 2016 roku. Od tamtego czasu nie mam żadnych problemów z kolanami i ogólnie zdrowie dopisuje. Poza sportem bardzo interesuję się programowaniem, grami, muzyką i podróżowaniem.