- W 2015 roku zdobyłem drużynowe Mistrzostwo Świata w walkach z juniorami, a w 2021 roku chciałbym powtórzyć to osiągnięcie z seniorami – mówi o długofalowych planach reprezentacji taekwon-do Łukasz Stawarz, tworzący sztab trenerów z Marcinem Wołoszem.
- Zanim odbędą się MŚ w fińskim Tampere, po drodze mamy dwa Euro w Słowacji i Hiszpanii. Głównym celem w mistrzostwach kontynentu jest odzyskanie tytuł najlepszej drużyny, zarówno w walkach, jak również w całej rywalizacji zespołowej. Dziesięcioosobowy skład jaki wystawimy w kolejnych turniejach będzie jeszcze bardziej doświadczony i lepiej przygotowany do konkurencji technicznych – powiedział Łukasz Stawarz
Legniczanin uzyskał uprawnienia instruktora taekwon-do we wrześniu 1997 roku i w tym samym miesiącu poprowadził pierwszy trening w SDK Kopernik w rodzinnym mieście. Z taekwon-do związany jest już niemal 30 lat. - 24 lutego 1990 roku na zaproszenie kolegi zajrzałem w Lubinie na zawody kwalifikacyjne - strefa dolnośląska - do Mistrzostw Polski Seniorów. Dwa dni później byłem na pierwszych zajęciach u trenera Doleckiego – dodał.
W kadrze narodowej mężczyzn pracuje w duecie z pochodzącym z Białej Podlaskiej, a od wielu lat mieszkającym i pracującym w Gdańsku Marcinem Wołoszem.
- Ambicje całej reprezentacji zawsze są takie same, zwyciężyć albo przynajmniej zająć miejsce na podium w klasyfikacji końcowej seniorów i juniorów. Co nie oznacza, że jestem huraoptymistą. Jako organizacja mamy olbrzymi potencjał sportowy jednak musimy włączyć 4 i 5 bieg na kilku obszarach, jeżeli chcemy być najlepsi. Sama siła rozpędu nie wystarczy. Co na plus w kadrze? Bardzo dobrze nam się współpracuje w tym gronie 4 szkoleniowców (reprezentację kobiet prowadzą Jarosław Suska i Jacek Łuniewski). Uważam, że Mistrzostwa Europy w Sarajewie jeszcze bardziej wzmocniły nasze relacje. Mamy naprawdę świetną grupę seniorów. Poziom sportowy to jedno, a to co w nich najcenniejsze - to błyskotliwość w życiu codziennym. Studiują, pracują, wielu jako instruktorzy – podkreślił szkoleniowiec.
Łukasz Stawarz zaznaczył, że od kilku lat wyniki juniorskiej reprezentacji Biało-Czerwonych nie są odzwierciedleniem możliwości młodych zawodników i zawodniczek.
- Wspólnie z trenerem Marcinem Wołoszem podjęliśmy decyzję, że na ME do Bratysławy pojedzie tylko taka grupa juniorów, która potrafi od pierwszej do ostatniej minuty przygody z kadrą być skoncentrowana w 100 proc. na starcie i osiągnięciu jak najlepszego rezultatu. Próbowaliśmy edukować, wychowywać jednak na poziomie kadry nie nadrobimy błędów, jakie popełniane są na co dzień przez dorosłych w pracy z młodzieżą. Może się tak zdarzyć, że do Słowacji pojedzie bardzo skromna grupa juniorów. Spodziewamy się, że i tak ci najlepsi zdobędą tyle medali, ile byłoby w przypadku 20-osobowej reprezentacji. W kolejnych zawodach mistrzowskich – w Hiszpanii i Finlandii – chcemy nawiązać do sukcesów juniorów z 2015 roku. Tamta ekipa nie miała takiego potencjału sportowego, ale była sumienna, pracowita i zdyscyplinowana. Przed nami okres wytężonej pracy nad juniorami – powiedział Łukasz Stawarz.
Marcin Wołosz również podkreślił, że głównym zadaniem jest utrzymanie miana najlepszej drużyny w Europie oraz jak najlepszy wynik w MŚ w 2021 roku.
- Jeśli chodzi o plusy męskiej reprezentacji - mamy bardzo zgrany zespół, który chce się ciągle rozwijać. Szukając obszarów do poprawy, musimy popracować nad sprawnością lub też nakłonić trenerów klubowych do podnoszenia sprawności, szczególnie w przypadku kopnięć – mówi Marcin Wołosz, który od 2004 roku jest trenerem Gdańskiego Klubu Taekwon-do. Wcześniej przez 3 lata prowadził zajęcia w Sopocie jako Pomorska Akademia Taekwon-do. W Białej Podlaskiej zdobywał szkoleniowe szlify pod okiem trenera Mistrza Zbigniewa Bujaka. Taekwon-do trenuje od 1990 roku.