Zarząd Polskiego Związku Taekwon-Do z przyjemnością informuję że w dniu 20 sierpnia 2020 r. w Dortmundzie, Niemcy kol. Robert Jasiński zdał egzamin na stopień mistrzowski Taekwon-Do VII Dan, przed Komisją Egzaminacyjną w składzie: Wielki Mistrz Ung Kim i Wielki Mistrz Rolf Becking.
W imieniu Zarządu Polskiego Związku Taekwon-Do serdecznie gratulujemy promocji i uzyskania tytułu „Mistrza Taekwon-Do”.
Dziękując za dotychczasowe zaangażowanie i wkład pracy poświęcony rozwojowi, upowszechnianiu i popularyzacji Taekwon-Do i jej filozoficznego bogactwa, życzymy wielu dalszych sukcesów zawodowych, wytrwałości w działaniu oraz dobrego zdrowia i wszelkiej pomyślności w życiu osobistym.
Kol. Robert Jasiński jest 9 osobą z tytułem Mistrza Taekwon-Do w Polskim Związku Taekwon-Do.
Wykaz posiadaczy czarnych pasów znajdziecie pod linkiem: https://pztkd.lublin.pl/stopnie
Zarząd PZTKD
Poniżej relacja kol Roberta Jasińskiego z egzaminu
Egzamin na VII Dan zdany! Dortmund 20.08.2022 r.. Tu dodam, ze w końcu udało się (naprawdę długo czekałem)! Wraz ze stopniem otrzymałem tytuł Sahyun Nim (Mistrz). Jest to dla mnie bardzo ważny moment podsumowania mojego zaangażowania w moją pasję, w to co kocham – Taekwon-do!
Możliwy pierwszy termin egzaminu miałem na koniec 2019 r.. Po prawie 3 letniej walce z przeciwnościami o możliwość zdawania udało mi się w końcu podejść i zdać egzamin na VII Dan. Komisji przewodniczył Wielki Mistrz Ung Kim Lan – IX Dan, drugim członkiem komisji był Wielki Mistrz Rolf Becking – IX Dan. Moje przygotowania do tego egzaminu rozpocząłem ponad 30 lat temu. W tym czasie wziąłem udział w ponad stu obozach i seminariach na których zdobywałem wiedzę i umiejętności Taekwon-do. Oczywiście to nie znaczy, że zrezygnuję z udziału w kolejnych. Zdaje sobie sprawę, że nadal jest jeszcze wiedza do zdobycia i przyswojenia! Polecam wszystkim pasjonatom regularny udział w szkoleniach, wiedza jest dookoła, trzeba mieć tylko chęci aby po nią sięgnąć.
Chciałem bardzo podziękować kilku osobom.
Przemkowi Ignaciukowi za pomoc w przygotowaniach, pomoc w pisaniu pracy, cenne uwagi, partnerowanie na egzaminie i poświęcony czas (przede wszystkim za czas!).
Gabrysiowi Bednarczykowi za pomoc w przygotowaniach, za wkład w moją pracę, cenne uwagi, zaangażowanie i ciągłą gotowość do pomocy.
Mojej kochanej mamie i całej mojej kochanej rodzinie, za wsparcie wiarę we mnie.
Martynce na wspieranie, pomoc i cierpliwość w ostatnich dniach przygotowań.
Pawłowi Jósce za pas i trzymanie kciuków razem z Wiktorem Karnawalskim.
Mojemu przyjacielowi ze Słowacji Robertowi Balazowi za trzymanie kciuków, wsparcie i ćwiczenia (pomogły bardzo).
Vladimirowi Machocie i Lidzie Machotowej za wsparcie i motywację!
Małgosi Rogaczewskiej, z wielkim dobrym sercem, za pomoc przy wyjeździe i organizacji poświęcony prywatny czas.
Mistrzowi Jerzemu Jedutowi, Mistrzowi Tadeuszowi Łobodzie, Mistrzowi Jarosławowi Susce za wiedzę przekazywaną przez wiele lat!
Wszystkim moim uczniom, przyjaciołom za wsparcie i trzymanie kciuków!
Nie jestem w stanie wypisać imiennie wszystkich podziękowań za wsparcie, pomoc i trzymanie kciuków. Ale czułem, że wiele dobrych osób mnie wspierało i trzymało kciuki.
W trakcie przygotowań spotkało mnie wiele nieprzyjemnych sytuacji i przeciwności losu. Ale że w przyrodzie jest równowaga to dostałem też wiele ciepła, wparcia i dobroci. Okazało się, że dokoła mnie jest wielu dobrych ludzi z wielkim sercem którzy mnie wspierali
Do Dortmundu przylecieliśmy w piątek, późnym popołudniem, dzień przed egzaminem. Hotel, małe szybkie zakupy połączone z oglądaniem miasta i odpoczynek.
Rano Wielki Mistrz Ung Kim Lan zawiózł nas na egzamin opowiadając po drodze o mieście no i oczywiście odbył się sam egzamin. Po egzaminie szybki prysznic w hotelu i Mistrz Ung Kim Lan zabrał nas na pożegnalny obiad do wietnamskiej restauracji swojego przyjaciela gdzie zjedliśmy naprawdę przepyszne jedzenie. Na koniec po obiedzie Wielki Mistrz zabrał nas na krótką wycieczkę po centrum Dortmundu. Szkoda, że na to wszystko mieliśmy tak mało casu bo czas spędzony z Wielkim Mistrzem Ung Kim Lan i rozmowach pokazał mi inne spojrzenie Mistrza na wiele spraw i oczywiście pozostał niedosyt.
Na koniec, żeby nie było cudownie i idealnie spóźnił nam się samolot o jakieś półtorej godziny.
No i trochę o samym egzaminie.
Miałem zaszczyt spotkać się i zdawać przed wspaniałą komisją, nie tylko Wielkimi Mistrzami ale przede wszystkim wspaniałymi ludźmi o wielkich sercach. Szkoda, że mistrzowie mieszkają tak daleko bo po egzaminie pozostał ogromny niedosyt spędzenia tak krótkiego czasu z tak dobrymi i mądrymi ludźmi.
Przygotowania do egzaminu, to jak już wspomniałem wcześniej, ponad 30 lat zbierania doświadczenia. Dodatkowo na egzamin na stopień mistrzowski należy napisać pracę i musi ona zostać zaakceptowana. Tytuł mojej pracy to „The Circle of Taekwon-Do as a Road to Balanced Development and Physical Perfection”. Tu mi bardzo pomogli Przemek i Gabryś. Trzeba było poskładać w całość moje wolne i chaotyczne myśli i zredagować to po angielsku. Pracę złożyłem do oceny zawartych w niej tez i została przyjęta bez poprawek. W ten sposób otrzymałem pozwolenie do podejścia do egzaminu praktycznego.
Przed egzaminem oczywiście trzeba było powtórzyć, a raczej odświeżyć kilka rzeczy z teorii, na co dzień nie używanej, no i przygotować walki krokowe. Tu akurat niewiele udało się nam pokazać z Przemkiem bo zamiar był taki, że pokażemy pełne zrozumienie w Ibo matsogi (walkach dwu krokowych) ale mistrzowie nie wymagali od nas akurat tej części i pokazaliśmy tylko jedną walkę. Choć omówioną i przeanalizowaną dogłębnie na egzaminie. Szkoda, bo jest to akurat mocno trudna, zaniedbana i niezrozumiana część wśród adeptów Taekwon-do. Za to pokazaliśmy Sambo sambo i Ilbo matsogi (walki trzy i jedno krokowe). No i oczywiście samoobronę.
Egzamin rozpoczął się tradycyjnie od wykonania prze ze mnie czterech układów w tym jednego wybranego prze ze mnie. Następnie walki krokowe i samoobrona. Na koniec tradycyjnie rozbicia desek i teoria. Po części sprawnościowej dużo czasu zajęła teoria. Teoria była dogłębną dyskusją o różnych aspektach Taekown-do. I chyba udało mi się wykazać dojrzałością i wiedzą.
Moje przygotowania przed samym egzaminem skupiły się głównie na powtarzaniu układów, analizowaniu technik z pomocą Encyklopedii Taekown-do no i przede wszystkim na przygotowaniu walk krokowych. Tu najwięcej czasu poświęciłem na Ibo (walki dwu krokowe). Nie mogłem przez cały czas zapomnieć o fizycznym przygotowaniu po kontuzji kolana i tu mi przyszły z pomocą ćwiczenia Roberta Balaza ze Słowacji. Noga na egzaminie nie dała znać o sobie ani razu!
Na koniec chciałem tylko dodać.
Nie poddawajcie się przeciwnościom. Każdy może być mistrzem i nie mówię tylko w Taekwon-do. Bądźcie konsekwentni i wytrwali w dążeniu do realizacji swoich celów i marzeń.
Bardzo się cieszę, że jestem posiadaczem VII Dan i wiem, że zdanie tego egzaminu to tylko kolejny przystanek na mojej drodze Taekwon-do i na tym przystanku się nie zatrzymam.
Pozdrawiam
Robert Jasiński
Prezes klubu Klub Taekwon-do Tradycyjnego w Łodzi
Siedziba klubu: Łódź, ul. Kochanowskiego 13/11
Sala klubu: Łódź, ul. Wróbla 15
tel. +48 694 510 664
email: robezael@op.pl
www.taekwondo.edu.pl