„Nie udało mi się zdobyć tytułu indywidualnego mistrza świata, ale za cel postawiłem sobie wywalczenie czwartego z rzędu złotego medalu mistrzostw Europy w walkach. Polacy są najlepsi w taekwon-do w kategorii +85kg” – uważa utytułowany zawodnik Bartosz Słodkowski.
Główną imprezą pierwszej części sezonu były MŚ w niemieckim Inzell. Zanim reprezentanci Polski udali się do Bawarii (zdobyli 29 medali, więcej mieli tylko Argentyńczycy), startowali m.in. w turniejach w Holandii i we Włoszech oraz w krajowych imprezach – Pucharze Polski i Grand Prix.
„Wszystkie zawody traktowałem sparingowo przed MŚ. Za każdym razem wygrywałem rywalizację w walkach w wadze +85 kg i miałem nadzieję na złoto w Inzell. Niestety, mimo dobrej formy i wyrównanego pojedynku, ostatecznie już w pierwszej rundzie przegrałem z broniącym tytułu Argentyńczykiem Sebastianem Luraschim. Wcale nie uważam, że miałem pechowe losowanie, mogłem powalczyć lepiej, zresztą przez dłuższy czas na tablicy wyników był remis. Wcześniej dwa razy przegrałem z Luraschim, w Niemczech znów byłem rozczarowany, ale wierzę, że wkrótce się zrewanżuję” – powiedział zawodnik Sparty Głubczyce.
Słodkowski sięgnął po dwa medale w MŚ w zawodach drużynowych – srebro w walkach (w składzie byli też Kamil Dobrowolski, Jakub Gadzała, Mateusz Mróz, Radosław Zazulak i Maciej Żuk) oraz brąz w testach siły (Karol Bernaciak, Gadzała, Piotr Szwejkowski, Zazulak i Żuk).
„W walkach dobrze mi szło do finału, w którym doznałem porażki. Z kolei w testach siły nie mogłem rozbijać deski kontuzjowaną prawą ręką, dlatego musiałem to wykonać lewą dłonią i dostałem jeden punkt, a nie dwa” – dodał brązowy medalista indywidualnych MŚ 2017 w walkach.
Niedawno Słodkowski zwyciężył w walkach Pucharze Europy w rosyjskim Soczi, a wcześniej zwyciężył w mistrzostwach kraju w Rybniku w walkach i testach siły.
„Wcześniej zdarzało mi się wygrywać w dwóch konkurencjach, ale po raz pierwszy zostałem wybrany najlepszym zawodnikiem MP seniorów. Jeśli chodzi o rywalizację w walkach +85kg, to bardzo dobrze obsadzona kategoria, a my, Polacy, jesteśmy najlepsi w Europie, a przynajmniej zaliczamy się do ścisłej czołówki.
"W trzech ostatnich latach triumfowałem w ME i mam nadzieję, że po raz czwarty stanę na najwyższym stopniu podium. W kraju najgroźniejszymi rywalami są Kuba Gadzała i Mateusz Mróz. Zdarzyło się, że z każdym z nich mierzyłem się w finale mistrzostw kontynentu. W takiej stawce już samo zakwalifikowanie się do kadry jest sukcesem. Na macie jesteśmy rywalami, ale na co dzień – kolegami, zwłaszcza z Kubą, z którym trenuję w tym samym Wrocławskim Sportowym Klubie Taekwon-do” – dodał 23-letni student wrocławskiej AWF, mierzący 193 cm i ważący 105 kg.
ME odbędą się jesienią w Sarajewie. Słodkowski będzie przygotowywał się do nich w macierzystym klubie w Głubczycach oraz na zgrupowaniach kadry. „Powalczę o medal także w testach siły. Do tej pory pechowo się układały moje występy i nie mam medalu ME w tej konkurencji” – przyznał zawodnik, który jest zaręczony z medalistką MŚ i ME Karoliną Konik (kat. 62 kg). Ślub planują na 2020 rok.